Czy marka osobista bardziej przeszkadza, a może pomaga w rekrutacji? Jak AI zmienia pracę twórców treści? I dlaczego seria webinarów może być skuteczniejsza niż pojedynczy event? O tym wszystkim Adrianna Wardzała rozmawiała z Nicole Tomanek – autorką książki HR bez Tabu, twórczynią cyfrową i konsultantką marketingu HR, która niedawno zdecydowała się przejść całkowicie „na swoje”.
Od etatu do własnej marki
Nicole opowiada, że moment przejścia z etatu do pełnoetatowego tworzenia treści i własnej firmy był dla niej przełomowy:
„Ludzie widzieli mój pik rozpoznawalności w sieci, a ja byłam wtedy najbardziej nieszczęśliwa. To był ogromny ciężar – etat, własna firma, książka, wykłady. Dziś stresor jest inny: negocjacje z klientami, decyzje strategiczne. Ale przynajmniej wiem, że robię to na swoich zasadach.”
Marka osobista w HR – atut czy przeszkoda?
Nicole nie ma wątpliwości: marka osobista jest dziś jednym z największych atutów w rekrutacji i employer brandingu.
„Programiści z blogami, rekruterzy aktywni w social media – to portfolio, które mówi więcej niż CV. Czasem spotykam się z opinią, że najlepsi nie mają kont w socialach. Ale ja pytam: co jest złego w tym, że jesteś znany z tego, co realnie publikujesz?”
To ważna lekcja także dla marek: employee generated content działa tylko wtedy, gdy jest autentyczny, a nie „pod linijkę marketingu”.
Największe błędy firm przy współpracy z ekspertami
Z perspektywy Nicole wiele firm nadal źle podchodzi do współpracy z twórcami i ekspertami branżowymi. Jakie błędy popełniają najczęściej?
- Brak mierników (np. dedykowanych linków czy jasnych KPI),
- Mieszanie celów widocznościowych i sprzedażowych,
- Oczekiwanie efektu „po jednym poście”.
„Jeśli klient nie mówi mi o celach, ja sama pytam: chodzi o sprzedaż czy widoczność? Inaczej nikt nie weźmie odpowiedzialności za wynik.”
AI w tworzeniu treści – pomocnik czy zagrożenie?
Nicole podchodzi do AI praktycznie:
„Piszę sama, a AI proszę o strukturyzację i uporządkowanie. Gdy dawałam mu tworzyć pomysły, miałam więcej pracy, niż gdybym zrobiła to od zera. Najważniejsze to zachować swój punkt widzenia – tego za nas AI nie wymyśli.”
To cenna wskazówka: AI może być wsparciem, ale nie zastąpi autentycznego głosu twórcy.
Webinary, które faktycznie działają
W czasach przesytu treści Nicole znalazła sposób, by przyciągać uwagę: „Najlepiej sprawdzają się serie webinarów. Ludzie zapisują się nie na pojedynczy event, ale na cały cykl. To zupełnie inny poziom zaangażowania i lepsze leady.”
Co ją najbardziej irytuje? Brak szacunku do czasu uczestników – długie wstępy, opóźnienia i brak przygotowania. To prosta droga do utraty widzów.
3 lekcje od Nicole Tomanek
- Nie idealizuj przejścia „na swoje” – stresory się zmieniają, ale nie znikają.
- Buduj markę osobistą na autentyczności i spójności, a nie na powielaniu treści czy pustych hasłach.
- Planuj działania długofalowo zarówno w kampaniach z twórcami, jak i w formatach typu webinary.
💡 Jeśli chcesz posłuchać całej rozmowy, znajdziesz ją w najnowszym odcinku podcastu SUURowo o marketingu.